Jako pracownik działu personalnego Żory zajmujący się między innymi organizacją procesów rekrutacyjnych w naszej firmie mam obowiązek zachowywać się odpowiednio do posiadanego stanowiska pracy i nie plotkować o kandydatach, jacy zjawiają się u nas w firmie na rozmowach kwalifikacyjnych. To, co powinienem a co naprawdę robię to jednak dwie zupełnie różne rzeczy, bo już dawno odkryłem, że komentowanie zachowania i wyglądu kandydatów jest bardzo ciekawym sposobem na zabicie nudy w pracy. Na szczęście nie jestem jedynym pracownikiem działu, który lubi poobserwować innych ludzi i podzielić się swoimi przemyśleniami.
Razem ze mną pracuje pani Monika, która na pewno mogłaby się ubiegać o pozycję największej plotkary w mieście. Pani Monika wręcz uwielbia różnego rodzaju informacje i ploteczki, dlatego nigdy nie mam większego problemu z nakłonieniem jej do jakichś wynurzeń. Pani Monika ma oko, którego nie powstydziłby się najlepszy strzelec. W ciągu zaledwie kilku minut jest w stanie dokonać tylu obserwacji, że nawet mnie to zdumiewa. Trochę boję się, że ja również jestem pod ciągłym obstrzałem swojej koleżanki z pracy, która później opowiada przyjaciółką z jakim facetem to nie pracuje. Niby w trakcie pracy nigdy nie usłyszałem nic negatywnego na swój temat, jednak nie wiem jak to jest w innych warunkach. Mam nadzieję, że pani Monika traktuje mnie jako wspólnika w ocenie przychodzących do biura kandydatów i w związku z tym szanuje moją osobę i nie rozsiewa na mój temat krzywdzących plotek.