Do realizacji moich zawodowych planów jest coraz bliżej, a ja już nie mogę się doczekać kiedy w końcu zostanę pracownikiem działu personalnego i będę mogła pracować w zawodzie, który dawno temu sobie wybrałam, pracownik działu personalnego Siedlce.
Obecnie jestem w trakcie trwania rekrutacji na stanowisko specjalisty rekrutacyjnego w pewnej siedleckiej firmie i właśnie dostałam się na ostatni, najważniejszy etap, w którym zostały zaledwie trzy osoby. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli i wywrę na szefie bardzo dobre wrażenie to ta praca będzie moja i muszę przyznać, że już teraz nie myślę o niej nijak inaczej jak o mojej własnej pracy.
Jakoś nie dopuszczam do siebie myśli, by w tej rekrutacji mógł wygrać ktoś inny niż ja. Nie wiem skąd bierze się moje przeświadczenie o własnej sile i możliwościach, ale skądś to wszystko czerpię.
Jeśli nie uda mi się dostać tej pracy to obawiam się, że bardzo kiepsko to przyjmę i pewnie popadnę w jakąś małą depresję. Już parę razy przechodziłam przez podobne sytuacje, dlatego wiem jak to wygląda. Po wierutnej porażce na rynku pracy zawsze potrzebuję kilku tygodni odpoczynku, wyciszenia i powolnego odbudowywania poczucia własnej wartości. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będzie mi potrzebny czas na ponowne rozpoczęcie poszukiwań pracy, bo tym razem uda mi się dostać propozycję zatrudnienia.