Nie wiem jak zniesie to moja koleżanka Kaśka z działu sprzedażowego, ale właśnie doszły do mnie słuchy, że dzisiaj prezes firmy wręczy jej wypowiedzenie. Jako pracownik działu personalnego Grudziądz muszę przygotować odpowiedni druk, który zostanie jej przekazany na spotkaniu. Szczerze zmartwiłam się sytuacją Kaśki, bo nie wiem jak ja bym zareagowała gdyby wręczono mi wypowiedzenie tuż przed Świętami. Mogę się tylko domyślać, że byłabym załamana i płakałabym po kątach, a całe Święta miałabym zrujnowane, jednak póki nie doświadczyłam tego w rzeczywistości to mogę się tylko domyślać.
Chyba nie ma nic gorszego niż przed Bożym Narodzeniem dowiedzieć się, że w nowym roku nie będzie dla nas miejsca w firmie. O tym, że Kaśce nie za bardzo idzie w sprzedaży słyszałam już jakiś czas temu, ale miałam nadzieję, że z czasem koleżanka wdrąży się w temat i zacznie osiągać sukcesy.
Jest mi tym bardziej przykro, że tak naprawdę to ja załatwiłam Kaśce tę pracę i ja poświadczyłam za nią przed prezesem. Byłam przekonana, że ta otwarta i wesoła dziewczyna poradzi sobie w kontaktach z klientami i szybko zacznie osiągać sukcesy. Jak widać jednak nie każdy sympatyczny człowiek nadaje się do sprzedaży i prowadzenia pertraktacji handlowych. Współczuję dziewczynie złych wieści przed Świętami. Szkoda, że prezes nie wstrzyma się z jej zwolnieniem do nowego roku.